25 stycznia 2014

Tarta cytrynowa

Pyszna tarta z cytrynowym kremem. Kruchy spód aromatycznie cytrynowy i krem, który ma bardzo wyrazisty aromat i smak, ale nie jest kwaskowaty. Posypany gruuubą warstwą cukru pudru, tak na cześć tej zimy co to na nas nadchodzi. Przyznam, że świetnie się komponuje. Z herbatą pychota! Proste i smaczne, zachęcam. :-))



Składniki:

kruchy spód:
  • 2 szklanki mąki pszennej
  • 3 łyżki cukru pudru
  • 200 g masła
  • 1 żółtko
  • 3-4 łyżki soku z cytryny
  • 1/3 łyżeczki skórki startej z cytryny

krem cytrynowy:
  • 150 g śmietany kremówki (30-36%)
  • 150 g serka kremowego
  • 8 jajek
  • 3-4 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 3/4 szklanki cukru pudru
  • skórka otarta z 3 cytryn (1/3 łyżeczki jest dodana do spodu) *
  • sok wyciśnięty z 3 cytryn (3-4 łyżki są dodane do spodu)

+cukier puder do obsypania


Przygotowanie: 

Przygotować formę do tarty (o średnicy 28-29 cm), wysmarować delikatnie masłem i obsypać mąką. Piekarnik nagrzać na 200ºC (grzałka góra-dół, bez termoobiegu). Przygotować spód. 
Wszystkie składniki zagnieść lub zmiksować w malakserze i wyłożyć do formy na tartę, ponakłuwać widelcem, ciasto przykryć papierem do pieczenia i wysypać fasolę, albo ryż. 
Spód wsadzić do nagrzanego piekarnika i piec z papierem 15 minut, następnie zdjąć i piec 8-10 minut.
W tym czasie przygotować krem cytrynowy. Wszystkie składniki połączyć do gładkości. Masa będzie rzadka.
Wylać na upieczony spód i ostrożnie włożyć do piekarnika. Od razu zmniejszyć temperaturę do 175ºC i piec 30 minut. Ostudzić i włożyć do lodówki, żeby się dobrze schłodziła (około 2 godziny), następnie wyjąć z lodówki i obficie obsypać cukrem pudrem. 
Gotowe :-))


Miłego pieczenia, smacznego! :-)))


* jeśli nie macie 'specjalnej' tarki do tarcia skórek z cytryny czy pomarańczy, to polecam pewien sposób na tarcie zwykłą tarką (ale z tymi małymi oczkami), nakładacie na tarkę woreczek foliowy i trzecie na małych oczkach :-) większość skórki zostaje na worku i nie ma problemu z wydłubywaniem skórki :) (obracajcie tylko co jakiś czas woreczek, bo on także się trze :-))










21 stycznia 2014

Babka piaskowa

Puszysta babka, którą każdy już chyba próbował. Dla mnie za to, było to jedyne ciasto, którego nie wyobrażałam sobie bez zakalca.. :-) Na palcach jednej ręki mogę zliczyć na ile pieczonych babek piaskowych nie wyszedł zakalec, a uwierzcie, piekłam ich sporo... Więc przeglądając tyle różnych przepisów, stwierdziłam, (znowu) że spróbuję. Tak, spróbowałam i byłam z siebie zadowolona. Wyszła bez zakalca, mięciutka, puszysta, no po prostu babka piaskowa. :-)) Niby sobie zwykła babka, a jednak.. 
Kilka rad dała mi babcia, żeby dwa razy więcej skrobi ziemniaczanej, a także, żeby nie ruszać babki aż do całkowitego ostygnięcia :-)) Jakże prosty przepis. Nie można było tak od razu...? 



Składniki:
  • 2,5 szklanki mąki ziemniaczanej
  • 1 1/4 szklanki mąki pszennej
  • 2/3 szklanki cukru
  • 4 jajka
  • 150 g margaryny (temperatura pokojowa)
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli

Przygotowanie:

Piekarnik nagrzać na 155ºC (grzałka góra-dół, bez termoobiegu)
Oddzielić białka od żółtek, masło zmiksować z cukrem na jasną, puszystą masę. Powoli do masy maślanej dodawać po jednym żółtku (po każdym robić 20-30 sekund przerwy), mąki i proszek przesiać do masy i powoli zmiksować. Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę i delikatnie wmieszać do masy. 
Keksówkę (22 x 10 cm) natłuścić i boki obsypać mąką, a dno wyłożyć papierem do pieczenia. Przelać masę i włożyć babkę do nagrzanego piekarnika. 
Piec około 60 minut. Gotową zostawić w piekarniku na około 20 min z uchylonymi drzwiczkami, a potem do końca studzić w formie! Gdy będzie wystudzona, wyjąć z formy. Można oprószyć cukrem pudrem, albo polać lukrem. 


Miłego pieczenia, smacznego! :-)




19 stycznia 2014

Tort smok

Tort urodzinowy dla Oskara :) W smaku bardzo smaczny, dla dzieci i dorosłych pyszny :-)) Czekoladowy, z polewą czekoladową, dodatkami z ciasta parzonego, no i z marcepanem :-) Przepis zasięgnęłam z strony Pani Joasi, Domowe Wypieki. Nie wyszedł mi niestety tak spektakularny, ale jak to się mówi "trening czyni mistrza". Najważniejsze, że jubilat był niesamowicie zadowolony :-)))


(Podaję dokładny przepis Pani Joanny bez zdjęć, zdjęcia znajdziecie na stronie)


Składniki:

Ciasto czekoladowe:
  • 140g margaryny
  • 160g cukru
  • 180g czekolady gorzkiej
  • 8 jajek
  • 30g cukru pudru
  • 140g mąki pszennej
  • 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
Polewa czekoladowa:
  • 150g margaryny
  • 75g kakao
  • 180 g cukru pudru
  • 4 łyżki mleka
Ciasto parzone:
  • 65ml mleka
  • 60ml wody
  • 50g margaryny
  • 100g mąki pszennej
  • 2 jajka
  • szczypta soli
Dodatkowo:
  • parę łyżek konfitury morelowej lub brzoskwiniowej
  • ok. 300g kremu czekoladowo- orzechowego
  • ok. 50g masy marcepanowej do dekoracji
  • kakao
  • migdały w słupkach
  • 4 patyczki do szaszłyków


Sposób przygotowania:
Przygotować ciasto czekoladowe. Czekoladę połamać na kawałki i roztopić w kąpieli wodnej. Pozostawić do ostygnięcia (ale musi być jeszcze płynna).Oddzielić białka od żółtek.
Miękką margarynę utrzeć z cukrem na puszystą masę. Dalej miksując dodać stopniowo ostudzoną czekoladę. Nie przerywając miksowania dodawać po jednym żółtku.
Białka ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodać cukier puder. Białka wmieszać delikatnie do masy czekoladowej.
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia. Wmieszać delikatnie do masy.
Ciasto przełożyć do tortownicy o średnicy 26cm wysmarowanej margaryną i posypanej mąką.
Piec w nagrzanym piekarniku ok. 60 min. w temperaturze 175°C. Ciasto pozostawić do ostygnięcia. (Można ciasto lekko ostudzić, a następnie odwrócić je do góry dnem, na blat wyłożony papierem do pieczenia. Wtedy otrzymamy płaski tort. Jeśli ciasto podczas pieczenia lekko pęknie, wtedy również dobrze jest odwrócić je do góry dnem).

W cieście obciąć brzeg o szerokości ok. 3- 3,5 cm.

Wyciągnąć koło ze środka i przeciąć je po średnicy.

Połówki położyć koło siebie, średnicą w dół.

Konfiturę podgrzać i posmarować nią połówki ciasta, sklejając je ze sobą.
Brzeg przeciąć jak na poniższych zdjęciach. W ten sposób otrzymamy głowę i szyję smoka.
Z pozostałej części należy odciąć nieduży kawałek, równy szerokości głowy. Obcięty kawałek umieścić na głowie, wypukłą stroną do przodu.
Cześć, która pozostała to będzie ogon.

Z niego należy odciąć jeszcze raz mały kawałek, który jest potrzebny do zrobienia łap.

Kawałek przeciąć tak, aby jedna część była troszkę większa od drugiej.

Kawałki obrócić i przyłożyć do tułowia smoka.
Następnie zaokrąglić je nożem.
Wszystkie części posklejać ze sobą za pomocą konfitury.
Krem czekoladowo- orzechowy podgrzać w garnku i lekko ciepły rozsmarować na cieście. Tort wstawić do lodówki, a w międzyczasie przygotować polewę.

Przygotować polewę czekoladową. Margarynę roztopić. Do roztopionego tłuszczu dodać kakao, cukier puder i mleko. Dobrze wymieszać i nie gotować.
Polać ciasto polewą czekoladową. (Najlepiej polewać ciasto z góry tak, aby pokryła ona górę ciasta i spływała na boki. Przy bokach można pomóc sobie dodatkowo łyżeczką. Jeśli polewa zacznie gęstnieć, można ją chwilkę podgrzać). Ciasto wstawić do lodówki, na czas przygotowania dekoracji.
Mleko, wodę, sól i margarynę zagotować. Dodać na raz mąkę i szybko wymieszać, aby powstała jednolita masa. Gotować dalej energicznie mieszając, aż ciasto będzie ładnie odchodzić od garnka. (Mieszam łyżką drewnianą).
Ciasto przełożyć do miski. Od razu do ciepłego ciasta, miksując, dodawać po jednym jajku. Ciasto odstawić na 30 min.
Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia ułożyć patyczki do szaszłyków. (Patyczki trochę skróciłam, bo były za długie). Przy pomocy łyżeczki rozsmarować cienką warstwę ciasta parzonego między dwoma patyczkami. Patyczki należy również pokryć ciastem. Piec w nagrzanym piekarniku do zarumienienia w temperaturze 200°C. Pozostawić do ostygnięcia.

Ciasto parzone przełożyć do woreczka do mrożenia, odciąć jedną końcówkę i wyciskać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia małe ok. 1cm sopelki. Dwa można zrobić troszkę większe na rogi. Piec w nagrzanym piekarniku do zarumienienia w temperaturze 200°C. Pozostawić do ostygnięcia.

Skrzydła wbić w grzbiet smoka. Kolce i rogi lekko wcisnąć w polewę. Oczy, nos, buzię, ogień i plamki przygotować z masy marcepanowej, którą można zagnieść z kakao lub zabarwić barwnikiem spożywczym. Dekoracje z marcepanu delikatnie przyłożyć do polewy. (Ognień zrobiłam z masy cukrowej, ale można również użyć masa marcepanowej). Pazury to migdały w słupkach.
Tort przechowywać w lodówce.

Miłego pieczenia, smacznego! :-))





16 stycznia 2014

Sernik wiedeński

Pyszny! Jeden z najlepszych serników jakie jadłam :-) Dziwię się, że prędzej go ani nie jadłam, ani nie piekłam. Tyle pysznych już próbowałam, że oderwać się nie szło, a ten.. Mmm :-)) Po prostu niebo w buzi. Pierwszy zrobiłam w sobotę, drugi już .. we wtorek. Został zjedzony od razu, aż byłam w szoku, że maluchy także zjadały takie duże kawałki :) Po prostu jest N-I-E-B-I-A-Ń-S-K-I. Polecam, na pewno zasmakuje nawet tym, którzy lubią kręcić nosem. Koniecznie do zrobienia :-))




Składniki:

Masa serowa:

  • 1,5 kg sera twarogowego mielonego
  • 50 g masła
  • 6 jajek
  • 1 szklanka cukru
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • aromat waniliowy
(wszystkie składniki wyciągnąć z lodówki wcześniej)


Polewa czekoladowa:
  • 100 g czekolady mlecznej
  • 25-30 g masła


Przygotowanie:

Tortownicę o średnicy 24 cm wyłożyć papierem do pieczenia (samo dno), piekarnik nagrzać na 160ºC (grzałka góra-dół, bez termoobiegu)
Przygotować masę serową: masło utrzeć z cukrem do puszystości, dodawać po jednym jajku (po każdym odczekać około 20 sekund). Następnie stopniowo dodawać ser, a na koniec mąkę i aromat. 
Masę serową przełożyć do tortownicy. Sernik włożyć do piekarnika i piec 1,5 godziny (ja po godzinie zmieniłam na dolną grzałkę)
Studzić przy uchylonych drzwiczkach, gdy wystygnie zrobić polewę. Czekoladę i masło roztopić, dokładnie wymieszać i polać sernik.
Gotowy włożyć do lodówki i dobrze schłodzić. 


Miłego pieczenia, smacznego! ;-))






9 stycznia 2014

Sernik z brzoskwiniami

A więc (znów) sernik, z tym że na kruchym spodzie (nie słodkim :-) , masą serową znów z 2 kg sera :) brzoskwiniami, a także kruszonką z tego samego ciasta co spód :-)) Zasięgnęłam z przepisu Dorotki z moich wypieków, tylko pozmieniałam nieco ilość. Sernik jest kremowy, całkiem wysoki, odpowiednio słodki, mokry i dosyć zbity :-)) Bardzo smaczny, na dużą blachę, a u mnie na rodzinną imprezę, zniknął w mgnieniu oka - byłam w szoku, to na prawdę duuuża blacha :-) Smaczny i bardzo 'sernikowy', polecam :)



Składniki:

kruchy spód i kruszonka:

  • 300 g masła
  • 7 żółtek (białka zostawić)
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 łyżki wody
  • 1/4 szklanki cukru



masa serowa:

  • 2 kg sera twarogowego mielonego
  • 2 budynie waniliowe 
  • 150 g masła
  • 5 jajek
  • 1-1,5 szklanki cukru



dodatkowo:

  • 2 puszki brzoskwiń (ja dałam jedną, i też były wyczuwalne)
  • 7 białek
  • 1 szklanka cukru



Przygotowanie:


Wszystkie składniki na kruchy spód i kruszonkę utrzeć/zmiksować malakserem, podzielić na dwie części i włożyć do zamrażalnika na około 1-1,5 godziny. 
Przygotować masę serową: jajka utrzeć z cukrem i masłem, potem dodać budynie i ser. Dokładnie zmiksować by nie było grudek.
Brzoskwinie osuszyć i pokroić na cienkie paski. Białka ubić ze szklanką cukru (tak tak, można od razu razem :) masa będzie lżejsza, ale także dobra, z tym, że nie może być lejąca).
Blachę o wymiarach 40 x 25 cm wyłożyć papierem do pieczenia. 
Piekarnik nagrzać na 175ºC (grzałka góra-dół, bez termoobiegu)
Na blachę zetrzeć (lub rozwałkować i ponakłuwać) pierwszą część ciasta i uklepać. Masę serową wylać na spód, wyłożyć na nią brzoskwinie, następnie pianę z białek a na pianę zetrzeć drugą część ciasta. 
Blachę włożyć do nagrzanego piekarnika i piec 85-90 minut, a 30 minut przed końcem pieczenia przełączyłam na dolną grzałkę, by góra się nie zarumieniła za bardzo. 
Ostudzić ciasto i wstawić do lodówki najlepiej na całą noc, ponieważ najlepiej smakuje drugiego dnia :)




Miłego pichcenia, smacznego :-))))











3 stycznia 2014

Rafaello na biszkopcie

Rafaello to było Nasze ciasto Sylwestrowe. Na biszkopcie robiłam pierwszy raz i się nie zawiodłam. Wcześniej na krakersach, herbatnikach czy kruchych spodach. Na biszkopcie zadowolił mnie jednak najbardziej. Przepis na biszkopt zasięgnęłam z zeszyciku babci, bardzo prosty i zawsze wychodzi, na pewno większość z Was już go robiła tzw.: "biszkopt rzucany", bez grama proszku do pieczenia :-)) Jeśli według przepisu będziecie się kierować, to obiecuję, że nie opadnie :-)) A wracając do ciasta, to masa budyniowa (kokosowa) idealnie się trzymała, całą noc w lodówce i potem aż do zjedzenia wszystkiego w kuchni na stole. Pychota i bardzo ładnie się prezentuje. Zachęcam Was do wypróbowania. Nie jest to przepis mojego autorstwa, lecz wzięty z zeszytu babci i troszkę zmodyfikowany. 


Składniki:

biszkopt:
  • 7 jajek (białka i żółtka osobno)
  • 1 szklanka mąki pszennej 
  • 1/3 szklanki mąki pszennej
  • 1 szklanka cukru
  • 1/4 łyżeczki soli 

masa kokosowo-budyniowa:
  • 1,3 l mleka
  • 375 g masła 
  • 7 łyżek mąki pszennej
  • 5 łyżek mąki ziemniaczanej
  • 1 szklanka cukru 
  • 6 żółtek
  • 200 g wiórków kokosowych (zostawić około 1/4 szklanki na obsypanie)

Przygotowanie:

Zacząć od odmierzenia wszystkich składników i włączyć piekarnik na 160ºC (grzałka góra-dół, bez termoobiegu) by się nagrzewał podczas przygotowania ciasta, prostokątną formę (32 x 26 cm) wyłożyć papierem do pieczenia, ale tylko dno i nie smarować boków. 
Gdy piekarnik się nagrzewa ubić białka bardzo dokładnie z 1/4 łyżeczki soli na najwyższych obrotach miksera. Do ubitych na sztywną pianę białek dodawać powoli, łyżka po łyżce, cukier. Na średnich obrotach dodawać żółtka, po każdym robić 10 sek. przerwy i na koniec przesiane mąki. Wymieszać na najniższych obrotach miksera. Masę od razu przełożyć do formy, wyrównać i włożyć do nagrzanego piekarnika i piec około 30-40 minut. 
Po upieczeniu wyjąć gorące ciasto z piekarnika, rzucić formę z około 0,5 metra na ziemię i z powrotem do piekarnika, gdzie ma się studzić. 
W tym czasie przygotować masę budyniową. 
1 l mleka zagotować z cukrem, a resztę (300 ml) zmiksować z żółtkami i mąkami. Gdy mleko zacznie się gotować to wlewamy masę żółtkową i mieszamy około 1-1.5 minuty aż do zgęstnienia. Ściągamy garnuszek i zostawiamy do wystudzenia. 
Jeśli masa wystygła to w drugiej misce ucieramy masło i dodajemy powoli budyń, a na koniec dodać wiórki kokosowe i krótko zmiksować. 
Biszkopt przekroić na dwa blaty, formę z powrotem wyłożyć papierem. Na dno położyć pierwszy blat, na niego 2/3 masy, drugi blat i reszta masy, na którą wysypiemy resztę wiórków kokosowych. 
Ciasto włożyć na minimum 3-4 godziny do lodówki (najlepiej na całą noc). Ciasto potem można zostawić w formie lub wyjąć (bardzo łatwo się wyciąga-za pomocą papieru do pieczenia).


Miłego jedzenia, smacznego :-))))









































SZCZĘŚLIWEGO ROKU 2014! ABYŚCIE SPEŁNIALI MARZENIA I DĄŻYLI DO POSTAWIONYCH CELÓW, BY BYŁO Z KAŻDYM DNIEM JESZCZE PIĘKNIEJ. 

Szczęścia wszystkim. Pozdrawiam Was serdecznie. Dziękuję że jest Was coraz więcej, za Wasze maile, które bardzo motywują i zachęcają do dzielenia się tym wszystkim z Wami. Dziękuję za to, że jesteście :-))


Wiktoria. 

Lista zakupów